Z polską pieczątką w paszporcie migranci, często Arabowie szkalowani jako ‘nielegalni, chorzy na tyfus, brutalni przestępcy, islamiści, przestępcy, terroryści', mogli podróżować przez
Nigdy nie powiem, że Polska nagle stała się rasistowskim krajem. Jest po prostu ogromny lęk przed obcymi – mówi Ziad Abou Saleh, syryjski socjolog od ponad 30 lat mieszkający w Polsce. Jak przełamywać niechęć wobec uchodźców? Opowiada Renata Kim Publikujemy fragment wywiadu z Ziad Abou Saleh, syryjskim socjologiem od ponad 30 lat mieszkającym w Polsce. Newsweek: Przeżywa pan to, co się u nas dzieje w związku z uchodźcami? Ziad Abou Saleh: Podwójnie to przeżywam. I nie chcę nawet myśleć, że straciłem moją pierwszą ojczyznę, bo trwa w niej krwawa wojna, a powoli tę drugą też tracę, bo dzieją się w niej niedobre rzeczy. Kiedy w zeszłym roku bywałem na międzynarodowych konferencjach, musiałem mocno tłumaczyć się za Polaków. Ludzie ostro nas krytykowali za brak tolerancji, brak wiedzy, egoizm. A jak się dowiedzieli, że jestem Arabem z Syrii, to dostawałem podwójną dawkę. Za Polaków i za Arabów, a konkretnie za islamski terroryzm. Bolało, ledwo się pozbierałem. Nasz wizerunek za granicą został mocno nadszarpnięty. Jestem jednak przekonany, że to niesprawiedliwa ocena. Ani Polacy, ani Arabowie nie są źli. W Polsce nie wygląda to dobrze: ostatnio średnio raz w tygodniu dochodzi do napadu na cudzoziemca. – Te ataki się nasilają, bywają brutalne. Ale ponad połowa z nich nie dotyczy muzułmanów, tylko obcokrajowców w ogóle. Napastnicy nie potrafią odróżnić, kto jest Arabem, a kto Hindusem, atakują wszystkich, którzy wyglądają inaczej. Ja jestem jak skrzynka kontaktowa dla cudzoziemców, wielu znajomych dzwoni i pyta, czy słyszałem o kolejnych incydentach. Nawet wczoraj dostałem informację, że pod Wrocławiem został zaatakowany jakiś Ukrainiec. Albo dzwonią arabscy rodzice i mówią: „Ratuj!”. Bo ich dziecko, które chodzi do polskiej szkoły i do tej pory nie miało żadnych problemów, nagle jest wyzywane od Arabów. I co pan wtedy robi? – Jadę do szkoły, rozmawiam z uczniami o tym, dlaczego przezywają kolegę. Pytam: „Czy ten chłopiec jest brudny?”. „Nie”. „Hałaśliwy?”. „Nie”. „Niegrzeczny?”. „Też nie. Ale rodzice nam mówili, że jest uchodźcą i może być terrorystą”. Dzieciaki nasłuchały się takich rzeczy w domu i już nie lubią arabskiego kolegi. Jakiś czas temu znajomą muzułmankę, od dawna mieszkającą w Polsce, zaczepili w tramwaju młodzi ludzie i wyzwali, udawali, że mówią po arabsku. Rozpłakała się i wysiadła z tramwaju. Zaczepiane są też Polki, które przeszły na islam i noszą chustę. Bardzo mnie to boli. Mimo wszystko nigdy nie powiem, że Polska nagle stała się rasistowskim krajem. Panuje tu po prostu ogromny lęk. Przed czym? – Przed obcym. Do Polski nie dotarła fala uchodźców, za to dotarł lęk. Jest islamofobia bez muzułmanów. Ludzie są przestraszeni, bo nigdy w życiu nie widzieli Araba, za to wiedzą, że każdy muzułmanin to terrorysta. Mam profil na Facebooku i widzę, że nawet niektórzy moi znajomi podzielają antyimigranckie nastroje. Lajkują artykuły i filmy przedstawiające uchodźców w złym świetle. Ta fala niechęci do obcych narasta. Kiedy się zaczęła? – W chwili gdy do Europy zaczęła napływać fala uchodźców i okazało się, że część z nich może przyjechać do Polski. Wykorzystano wyobraźnię Polaków, zrobiono z uchodźców potężnego wroga. Nic dziwnego, że ludzie zaczęli się ich bać. Jedni lęk dusili w sobie, a drudzy wychodzili na ulicę, by zwalczać niewidzialnego wroga. Marsze przeciwko uchodźcom, ataki na cudzoziemców są organizowane przez małą grupę ludzi o skrajnych poglądach, którzy – moim zdaniem – nie potrafią się odnaleźć we własnym kraju. Mówi pan bezosobowo: zrobiono z uchodźców wroga. Kto to zrobił? – To był fatalny zbieg okoliczności, że kiedy do Europy płynęła fala uchodźców, w Polsce toczyła się akurat kampania wyborcza. I kiedy zabrakło rzeczowych propozycji dla obywateli, zajęto się uchodźcami. Część osób publicznych – polityków i duchownych – stworzyła nieprawdziwy obraz uchodźcy-terrorysty. Druga część nie mówiła nic, chowała głowę w piasek. Nielicznych, którzy protestowali przeciwko takiemu przedstawianiu problemu uchodźców, nie było słychać. Widoczni i głośni byli ci, którzy mówili o nich najgorsze rzeczy. Politycznie to był strzał w dziesiątkę, tylko teraz ciężko się od tego strachu uwolnić. Cały wywiad znajdziesz w najnowszym „Newsweeku” - już w kioskach. Pełne wydanie cyfrowe dostępne także na platformie Newsweek PLUS. Źródło: Newsweek_redakcja_zrodlo
Islamofobia? Agresja muzułmańskich imigrantów, których upokarza zakaz noszenia burek we Francji? Miasto Trappes burzy się po szamotaninie policjanta z mężem kobiety, która miała
Arabowie i Romowie mają też najwięcej głosów deklarujących niechęć - po 67 proc. Rosjan nie lubi 50 proc., Rumunów - 47, Turków - 45, Żydów - 37, a Serbów - 35.
Inni twierdzą, że Arabowie to przede wszystkim muzułmanie - bo nawet jeśli nie wszyscy Arabowie są muzułmanami i mniej niż 20 proc. muzułmanów na świecie to Arabowie, to historie Arabów i islamu są ze sobą nierozerwalnie związane. Językiem Koranu jest arabski. Muzułmanie w Chinach, Indonezji i Europie, których noga nigdy nie
W związku z tym, blondynki wydają się bardziej atrakcyjne seksualnie i budzą większe pożądanie. Blond należy do palety kolorów rozjaśniających optycznie twarz, łagodząc jednocześnie rysy twarzy. Z punktu widzenia mężczyzny, subtelne rysy twarzy zwiastują delikatność i uległość, a część mężczyzn tego właśnie szuka. Nie mogąc środkami politycznymi uzyskać wpływu na emigrację żydowską, Palestyńscy Arabowie postanowi za pomocą powstań osiągnąć cel. Wybuchały one w latach 1920, 1921, 1929, 1933 i„Ten program to nie jest miejsce dla niej”, „Nie nadaje się”, „Niech zajmie się młodszymi widzami” – po debiucie Patricii Kazadi w weekendowym wydaniu „Dzień dobry TVN” posypały się ostre komentarze niezadowolonych widzów.
Arabowie przed islamem opierali się między innymi wpływom rzymskim. Dowiedz się więcej o antycznym królestwie Nabatejczyków. Obszar Bliskiego Wschodu zamieszkany przez plemiona arabskie średniowieczni uczeni muzułmańscy nazywali Bilad al-Arab lub Dijar al-Arab. Najczęściej można się jednak spotkać z określeniem Dżazirat al-Arab
Wydawałoby się więc, że Polacy powinni mieć do wyznawców Allaha stosunek całkowicie obojętny. Nic bardziej błędnego. Z raportu Pew Research Center wynika, że osoby negatywnie
Arabowie to jedna z trzech ras ludzi zamieszkujących pustynię. Wyznają jednego Boga zwanego Allahem. Arabowie to lud z natury wyjątkowo konserwatywny, lecz o bogatej kulturze i historii, rządzony przez wielu sułtanów, kalifów, szachów i emirów. Największym miastem Arabów, oraz stolicą i kolebką ich cywilizacji jest wielkie miasto Istabadan, rozmiarami dorównujące TurqceJest deszcz, bywa i śnieg. "Tygodnik Podhalański" pod koniec lipca przeprowadził ankietę wśród turystów z krajów arabskich. Pytani o to, dlaczego pojawili się pod Giewontem, najczęściej 00:00 / 00:00. Młode Polki czują się szczęśliwe, ale co trzecia przyznaje, że nie lubi siebie, a 2/3 narzeka na o przemęczenie. - Walczą o swoje prawa, są mądre i ambitne, ale
Dlaczego Polki nie chcą mieć dzieci? Żyjemy w takich czasach, że tak naprawdę posiadanie dzieci stanowi dużą przeszkod
Polacy jak każdy naród mają swoje sympatie i antypatie. A te nie zmieniają się tak łatwo. Co ciekawe najbardziej lubimy Czechów, a na drugim biegunie znajdują się Romowie.
Nie cierpię pruderii, więc powiem: jedno i drugie. Moi znajomi, którym dotrzymuję towarzystwa do biednych nie należą. Arabowie wolą blondynki, a ja mam jasne włosy. Na brunetów to działa. Wszystko zaczęło się od przypadku. Na przyjęciu w Warszawie poznałam pewnego arabskiego dyplomatę, który na dodatek pochodził z rodziny
Naukowcy mają dla ciebie dobre wiadomości. Got, satanista, albo zblazowana ofiara mody – Ci, którzy ubierają się od stóp do głów na czarno nie cieszą się najlepszą opinią. Najnowsze badania walczą jednak z tym stereotypem. Gustowanie w ciemnych ubraniach ma nas czynić bardziej inteligentnymi i godnymi zaufania pracownikami
ztC2YJE.